skąpani słońcem...

Nie ogarniam, po prostu nie ogarniam tej temperatury... +30... Dzisiejsze plany na drugie śniadanie na tarasie spełzły na 5 minutowym wierceniu się na fotelu i ewakuacji do domu, by nie stać się żywym skwarkiem :( I jest to ta aura pogodowa, która zdecydowanie zachęca by jednak godziny szczytu pozostać w domowym zaciszu, sporządzić lekki obiadek i wychylić nos dopiero wtedy, gdy cień pokryje większą część ulubionego miejsca :) Ufff jak gorąco... A w pracy biżutkowej... No właśnie, w  pracy biżutkowej Dzień Mamy na pierwszym planie i coś extra dna naszej najbliższej kobietki w życiu. I takie momenty w tworzeniu są przez to tak wyjątkowe, bo poświęca się im coś więcej niż pracę, ale również uczucia :) I mam nadzieję, że prace sprawią równie dobre emocje co mnie podczas tworzenia <3


Komentarze

Popularne posty