JUST HAPPY ;)


Uff, ależ ten czas się dłuży... Echhh....

Ale dzięki temu udało mi się zrobić zapasy na zimę i oby spokojnie przetrzymały do wiosny tzn. przetwory gotowe :D
Teraz mogę zabrać się do pracy, hihih, a mam z czym, bo w piąteczek dotarła do mnie przesyłka, którą przyniósł mi mój "pies listonosza" na górę w pyszczku :P Wszyscy zanosiliśmy się ze śmiechu, a pies przejęty swoją rolą za nic nie chciał jej oddać. Po chwili przekomarzania w końcu przesyłka trafiła do adresata. Bogu dzięki była cała...
Milencjo, ilekroć przychodzi jakaś paczka, uważa, że ona jest właśnie dla niego. I tak też się stało chwilę później, gdy zawitał do nas kolejny kurier. Miluś był prawowitym odbiorcą paczki, oj wielkiej, ciężkiej paczki i jej smakowitej zawartości. I jakże wielka była radość, kiedy nosek wywąchał skarby w pudle...  :)))

Zmykam dokończyć swoje pyszności dla moich panów w dniu ich święta :) Panowie - NAJLEPSZEGO!





Popularne posty