Pobudka ;/

...z serii "cudowne wakacyjne pobudki"... najpierw skok, potem uczucie przygniecenia przez 25kg odważnik, następnie niżej nieznany zapach, który po otwarciu oczu okazuje się świńską łapką leżącą na mojej poduszce i zerknięcie na resztę ciała, na którym z pełną gracją rozłożył się Milo z DOSŁOWNIE uśmiechem na pyszczku i informacją, "mamuś patrz co dla ciebie przyniosłem"... i tak każdego poranka :))) jestem heheh rozpieszczona... 

a tak w ogóle to jak wczorajsze zdjęcia, porobione??? no jak, wczoraj był  dzień fotografii :))) a ja dla świętowania tego jakże wspaniałego dnia udałam się do mojego magicznego miejsca, w którym mogłabym rozłożyć materac i zamieszkać :).... i ... miałam go w swoich małych łapach, aparat moich "skromnych" marzeń :)) chociaż tyle .... dla pocieszenia...Na dłuższą metę pracy z takim sprzętem musiałabym chyba mocno przypakować, bo przez dłuższą chwilę trzymania, czułam jego znaczy ciężar :), no i do tego jeszcze jakiegoś totka wygrać, bo cena monstrualna, ale już sam fakt, że mogę go sobie podotykać, popatrzeć i wizualizować gdyby był mój... aaaaa..., ale się teraz rozmarzyłam, ale jak powtarza moja babcia "niech żywi nie tracą nadziei, a nadzieja nie umiera nigdy", więc może kiedyś będzie mój :)) wierzę....

Popularne posty