A gdyby świat zmieścić w jednej dłoni...?
ello.... :)
Oj dawno mnie nie było.... sesesesese .... jest tu kto w ogóle?
Czas nieubłaganie zmierza do końca wakacji i do nieuniknionego stwierdzenia z bolącym sercem "końca urlopu" :( Czy wakacje zawsze tak szybko mijały??? W tym roku chyba wyjątkowo się im spieszy, a mnie się to nie podoba, bo jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, a jednak czas nagli.... Tyle się wydarzyło, że nie sposób tego opisać w jednym poście, ale najważniejsze, wypoczynek osiągnięty. Pewnie to i za sprawą przerwy w pracy zarówno w MonroeGems jak i hmm powiedzmy Ripititi ;), bo jak tu w pełni wykorzystywać wakacje, a między czasie pracować...? Poza tym rodzina najważniejsza, a jej nigdy nie można zawieść :) No dobra, zdarzyło mi się kilka zamówień indywidualnych, ale to wyłącznie dla przemiłych klientek, dla których nie szkoda mi było poświęcić czasu na wykonanie pracy i przy okazji, bardzo przyjemnie się pracowało :) Teraz powoli zaczynam się przestawiać na tryb "work", ale ratuję się jeszcze tymi dwoma tygodniami, kiedy moje oczyska jeszcze zdążą zobaczyć przyjemne widoczki, kubki smakowe poczują moc smakowego szaleństwa, a towarzystwo będzie pierwszej klasy, więc wspomnienia będą jak zwykle "bezcenne" :)
A tutaj moje kolejne jajeczko na zamówienie. Klientka zadowolona więc i ja się jeszcze bardziej cieszę :)
Oj dawno mnie nie było.... sesesesese .... jest tu kto w ogóle?
Czas nieubłaganie zmierza do końca wakacji i do nieuniknionego stwierdzenia z bolącym sercem "końca urlopu" :( Czy wakacje zawsze tak szybko mijały??? W tym roku chyba wyjątkowo się im spieszy, a mnie się to nie podoba, bo jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, a jednak czas nagli.... Tyle się wydarzyło, że nie sposób tego opisać w jednym poście, ale najważniejsze, wypoczynek osiągnięty. Pewnie to i za sprawą przerwy w pracy zarówno w MonroeGems jak i hmm powiedzmy Ripititi ;), bo jak tu w pełni wykorzystywać wakacje, a między czasie pracować...? Poza tym rodzina najważniejsza, a jej nigdy nie można zawieść :) No dobra, zdarzyło mi się kilka zamówień indywidualnych, ale to wyłącznie dla przemiłych klientek, dla których nie szkoda mi było poświęcić czasu na wykonanie pracy i przy okazji, bardzo przyjemnie się pracowało :) Teraz powoli zaczynam się przestawiać na tryb "work", ale ratuję się jeszcze tymi dwoma tygodniami, kiedy moje oczyska jeszcze zdążą zobaczyć przyjemne widoczki, kubki smakowe poczują moc smakowego szaleństwa, a towarzystwo będzie pierwszej klasy, więc wspomnienia będą jak zwykle "bezcenne" :)
A tutaj moje kolejne jajeczko na zamówienie. Klientka zadowolona więc i ja się jeszcze bardziej cieszę :)
Piękny naszyjnik. Uwielbiam biżuterię w Twoim wykonaniu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAneta :), dziękuję bardzo, miło mi przeczytać, że się podoba, to dla mnie wiele znaczy :)) Pozdrawiam i ściskam mocno :D jeszcze raz thx
OdpowiedzUsuń