Ach te plany... ;)

A miało być tak pięknie.... Lazurowa woda, mięciutki piasek i gorące słońce :) miało być....
Jest natomiast dom, i mnóstwo pracy, a chciałoby się jeszcze wykorzystać wakacje, choć tu na miejscu. Na szczęście dziecko już zdrowe, a urlop można przełożyć na sierpień, niemniej jak pewnie każdej matce kamień z serca, że choroba przepędzona i mały nabiera sił :).

Udało mi się wyrwać troszkę dla siebie, tzn. zamknąć się w swojej kanciapie i ruszyć z młotkowaniem, lutowaniem... a do tego pogoda była łaskawa, bo i zimno i brzydko za oknem, więc nie żałowałam dnia.

Powstało oto to : naszyjniczek z fasetowaną brioletą ametystu oraz o przecudnej barwie kyanit, z lekko falującymi kropelkami topazu różowego oraz granatu rodolit. W łańcuszku umieściłam drobne oponki szlifowanego ametystu w dwóch odcieniach oraz topaz różowy, który zawisł również na końcu w formie kropelki.


Naszyjnik został wykonany ze srebra pr. 925 oraz 999, oksydowany i wypolerowany :) co troszkę zajęło ;) ale efekt jest dla mnie zadowalający.

Mam nadzieję, że nie będzie on jednym z niewielu wspomnień tego lata, więc do pracy trzeba się wziąć :)

Popularne posty